McConaughey jadnak zagra Rolanda!

Wielka tajemnica wydała się... Od kilku miesięcy wiadomo już, że w ekranizacji "Mrocznej Wieży" wystąpią Idris Elba oraz Matthew McConaughey, jednak szczegóły obsadzenia ich jako postaci okazały wielką mistyfikacją.

Wygląda na to, że na kilka dni przed rozpoczęciem zdjęć do filmu w południowej Afryce, ilość osób wtajemniczonych w szczegóły marketingowego zabiegu gwałtownie się zwiększyła, a sama tajemnica nie utrzymała się długo. Jak donoszą źródła bliskie ekipie przygotowującej plany zdjęciowe i aktorów, to Matthew McConaughey nosi starte jeansy, kapelusz i kabury, a Idris Elba... cóż... na razie go jeszcze nie widać na planie zdjęciowym.


Wygląda na to, że studio SONY postanowiło rozegrać pewną grę z fanami sagi o ostatnim rewolwerowcu z Gilead. Gdy podano informację, że główną postać zagra Idris Elba na producentów posypały się gromy i zarzuty o "nadmierną poprawność polityczną", z kolei przeciwnikom aktora zarzuczano rasizm. Cała dyskusja była szeroko komentowana, nawet przez samwego autora Stephena Kinga, który stwierdził, że dla niego "kolor rewolwerowca nie ma znaczenia. To co mnie interesuje to to jak szybko dobywa broni... i jak zajmuje się swoim ka-tet".

McConaughey dołączył do obsady niedługo później i tu obyło się bez większych kontrowersji, ale nadal dyskutowano o Rolandzie, zwracając uwagę na bardzo istotne z perspktywy fabuły konflikty na tle rasowym pomiędzy bohaterami, które są centralną osią w "Powołaniu trójki". Nikt z osób odpowiedzialnych za produkcję nie próbował nawet wyjasnić w jaki sposób zmienią relację między bohaterami.


Zamiana miejsc, o której mowa w przeciekach oznacza, że to Człowiek w czerni będzie czarnoskóry, a to już nie ma większego wpływu na fabułę i nie wymaga większych zmian w stosunku do materiału źródłowego.