King w Omaha - ósmy dzień trasy
Ósmego dnia trasy promocyjnej Stephen King odwiedził stan Nebraska. Nie było to miasteczko Gatlin czy Hemingford Home, ale Omaha. Spotkanie zorganizowane zostało przez księgarnię The Bookworm i odbyło się w lokalnym KANEKO.
King wystąpił w czerwonym podkoszulku z napisem Nebraska i chętnie mówił o swoim zamiłowaniu do pięknego stanu, który przyszło mu odwiedzić:
Oczywiście nie mogło zabraknąć nawiązań do najbardziej znanego miasteczka z Nebraski jakie stworzył - miasteczka Gatlin, w którym działa się akcja opowiadania "Dzieci kukurydzy":
King wystąpił w czerwonym podkoszulku z napisem Nebraska i chętnie mówił o swoim zamiłowaniu do pięknego stanu, który przyszło mu odwiedzić:
"Nebraska była dla mnie szczególna od 1957 roku, gdy miałem 10 lat... Teraz to wydaje się mało istotne w porównaniu do krwawej łaźni jakam miała miejsce na początku tygodnia [tutaj King nawiązuje do masakry w Orlando], ale był taki młody człowiek nazywający się Charles Starkweather. Śledziłem jego historię... Wycinałem artykuły z gazet... I kiedyś moja matka znalazła album z tymi wycinkami i - to było jszcze przed czasami dziecięcych psychiatrów - i powiedziała do mnie: 'Steve, to dla mnie nie wygląda normalnie'."
Dalej w przemówieniu dodał jeszcze, że przyciągają go "pustkowia Nebraski - jest tam coś co mnie wzywa. Dla mnie, całe tereny na zachód od Omaha są mitycznym terytorium".Oczywiście nie mogło zabraknąć nawiązań do najbardziej znanego miasteczka z Nebraski jakie stworzył - miasteczka Gatlin, w którym działa się akcja opowiadania "Dzieci kukurydzy":
"Nie rozmyślałem o nim za wiele i sprzedałem je do magazynu, do którego sprzedawałem wiele opowiadań. Zapłacili mi za nie uczciwie i sądziłem, że na tym się skończy. A potem zrobili z tego film. A potem zrobili jeszcze jeden film, 'Dzieci kukurydzy 2', 'Dzieci kukurydzy 3'... po jakimś czasie stało się to naszym rodzinnym żartem. Zaczęliśmy rozmawiać o 'Dzieciach kukurydzy w kosmosie'".
Na koniec King pożegnał się słowami:
"Zapomniałem powiedzieć to na samym początku. Dziękuję wam wszystkim za przepchnięcie moich dzieci przez szkołę. Dziękuję wam za płacenie mi za to co najprawdopodobniej robiłbym za darmo".
Bilety wstępu kosztowały $35. W ramach opłaty każdy gośc otrzymał egzemplarz książki, a 400 losowych szczęśliwców miało szansę na książkę z autografem. Szanse były dość spore, bo gości było zaledwie 600.opublikowano: 2016-06-15 18:20:00
źródło:
Omaha World-Herald
ZOBACZ PODOBNE AKTUALNOŚCI
- Kingowie w Sarasocie - dziesiąty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Toronto - dziewiąty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Portland - ósmy dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Missoula - siódmy dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w St. Lous - szósty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Milwaukee - piąty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Naperville - czwarty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Newton - trzeci dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Annandale-on-Hudson - drugi dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Nowym Jorku - pierwszy dzień trasy promocyjnej