King w Albuquerque - dziesiąty dzień trasy promocyjnej
Spotkanie w Albuquerque miało być szczególne od samego początku, bo do Stephena Kinga dołączył tam George R. R. Martin, autor popularnej sagi "Pieśń lodu i ognia".
Amanda Sutton z księgarni Bookworks tak wspomina narodziny pomysłu:
W toku rozmowy pomiędzy pisarzami, Stephen przyznał, że przez wiele lat nie czytał książek Martina będąc przekonanym, że mu się nie spodobają. Twierdził też, że Tabitha je czytała i bardzo je chwaliła. Po wypadku w 1999 cierpiał którejś nocy i nie mógł zasnąć. Pomyślał wtedy: "Cholera, chyba przeczytam jakąś z pieprzonych książek George'a Martina."
Ostatnim pytaniem George'a Martina do Stephena Kinga było:
Na miejscu można było też zakupić książki podpisane przez George'a R. R. Martina - oczywiście w cenie detalicznej.
Amanda Sutton z księgarni Bookworks tak wspomina narodziny pomysłu:
"Kiedyś w księgarni rozmawialiśmy o takim wydarzeniu, marzyliśmy na jawie co moglibyśmy zrobić, aby przebić spotkanie ze Stephenem Kingiem. 'A co gdybyśmy zaprosili George'a R. R. Martina aby prowadził spotkanie?'"
Pomysł został podrzucony podczas telekonferencji z wydawnictwem Scribner. Początkowo miało to mieć miejsce w Cocteau, ale nie było możliwości dodania tej lokalizacji do trasy. Ostatecznie Martin został zaproszony do udziału w spotkaniu w Albuquerque.W toku rozmowy pomiędzy pisarzami, Stephen przyznał, że przez wiele lat nie czytał książek Martina będąc przekonanym, że mu się nie spodobają. Twierdził też, że Tabitha je czytała i bardzo je chwaliła. Po wypadku w 1999 cierpiał którejś nocy i nie mógł zasnąć. Pomyślał wtedy: "Cholera, chyba przeczytam jakąś z pieprzonych książek George'a Martina."
Ostatnim pytaniem George'a Martina do Stephena Kinga było:
"Jak możesz pisac tak cholernie szybko? Ja miałem dobre sześc miesięcy i napisałem trzy rozdziały, a w tym samym czasie ty napisałeś trzy książki".
King odpowiedział, że pisze codziennie i ma ustalony limit 6 stron. Martin był zaskoczony:
Zawsze udaje ci się napisać sześć stron? Nigdy się nie łamiesz? Nie zdarza ci się przerwać, żeby odebrać email, a później pomysleć 'Może nie mam talentu i powinienem zostac hydraulikiem?'"
Wydarzenie odbyło się pod patronatem lokalnej księgarni Bookworks, a miejscem spotkania było Kiva Auditorium, które pomieściło 2300 osób. W ramach biletu każdy otrzymał książkę Kinga, a 400 losowych egzemplarzy było podpisanych przez autora jeszcze przed wydarzeniem.Na miejscu można było też zakupić książki podpisane przez George'a R. R. Martina - oczywiście w cenie detalicznej.
opublikowano: 2016-06-17 13:00:00
ZOBACZ PODOBNE AKTUALNOŚCI
- Kingowie w Sarasocie - dziesiąty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Toronto - dziewiąty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Portland - ósmy dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Missoula - siódmy dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w St. Lous - szósty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Milwaukee - piąty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Naperville - czwarty dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Newton - trzeci dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Annandale-on-Hudson - drugi dzień trasy promocyjnej
- Kingowie w Nowym Jorku - pierwszy dzień trasy promocyjnej