Josh Boone zdradza szczegóły scenariusza "Bastionu"

W swoim wywiadzie dla Nightmare Magazine Josh Boone opowiadał o swoich planach na przyszłość. Aktualnie jest związany z wieloma projektami filmowymi m. in. "Kronikami Wampirów" (na podstawie książek Anne Rice), filmowymi "New Mutants" (komiksy Marvel) oraz dwoma filmami na podstawie Stephena Kinga: "Przebudzenie" oraz "Bastion".
 
Josh Boone

Większą część wywiadu poświęcił filmowi "Bastion" mówiąc zarówno o problemach z produkcją jak i zdradzając swoje podejście do tej masywnej książki.
"Pracujemy nad tym. Jedynym powodem dla którego 'Bastion' jeszcze nie powstał są koszty. Sądzę, że to problem postrzegania. Podjęliśmy próbę reanimowania wielkiego kina grozy - filmów takich jak
'Egzorcysta', 'Dziecko Rosemary' czy 'Lśnienie' - wielkich filmów z gwiazdami w głównych rolach. Lata 80-te zabiły takie podejście ponieważ studia zorientowały się, że mogą nakręcić tani horror i tak na nim zarobią.
W teorii każde studio chce zrobić 'Bastion'. To amerykański klasyk. To powinno być wielkie wydarzenie. Wielki, przemyślany z inspirującą obsadą, która odda ducha narracji i intencjom Kinga. To powinien być 'Ojciec chrzestny' kina post apokaliptycznego.
Napisałem adaptację tekstu i mam błogosławieństwo Kinga. Mamy świetną obsadę. Ale [wytwórnia Warner Bros] nie chce wydać na projekt sumy jaka jest potrzebna. Aby mówić rozsądnie projekcie w ramach na jakie są właściwe dla książki, którą napisał King, musimy zacząć od 85-100 milionów dolarów (...) I dochodzimy do problemu postrzegania, o którym mówiłem. W studio popatrzyli na 'Bastion' i zaczęli się zastanawiać czemu nie mogą zrobić filmu post apokaliptycznego za 35 milionów. King i ja jesteśmy podekscytowani i nadal kontynuujemy nasze starania o jeden 3 godzinny film".

Tyle o problemach, które sprowadzają się do tego, że "jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze". Ciekawe jest też to w jaki sposób książka taka jak "Bastion" została ściśnięta do 3 godzinnego filmu:
"Moja adaptacja jest niezwykle wierna książce Kinga. Sposób w jaki zmieściłem wszystko w trzygodzinnym filmie jest prosty: rozerwałem strukturę Kinga i opowiedziałem historie nieliniowo. Ten zabieg otworzył wszystko przede mną. Film zaczyna się od Matki Abigail leżącej na łożu śmierci i wysyłającej swoich bohaterów przeciwko Człowiekowi w Czerni w Vegas, i wtedy przeskakujemy w czasie mamy tak naprawdę trzy linie czasowe w filmie: epidemię Kapitana Tripsa, Boulder i Bastion, tak samo jak w książce, ale widzimy je jednocześnie. Sekwencje, które w książce są oddalone o setki stron w filmie są obok siebie, oddziałują ze sobą i rezonują na resztę w bardzo ciekawy sposób.

Jestem bardzo podekscytowany tym scenariuszem. Nie mogę się doczekać pracy nad filmem. 'Bastion' to film życia więc nie mam problemu z czekaniem, aż ktoś da nam to czego potrzebujemy aby zrobić go właściwie."

Wszystko wskazuje na to, że większe szanse na realizację ma "Przebudzenie", nad którym Boone pracuje wraz z Michaelem DeLuca. "Ten jest gotowy do kręcenia" - powiedział krótko.
Zapowiedzi

2019-09-26

"Creepshow"

2019-10-04

"W wysokiej trawie"

2019-10-23

"Castle Rock"

2019-11-08

"Doctor Sleep"

Social Media
STRONA NA SKRÓTY: