Wywiad z Beven Vincentem - "17 podniebnych koszmarów"
Bev Vincent jest autorem kilku książek, z których najnowsza to "The Dark Tower Companion", oraz ponad osiemdziesięciu opowiadań, zamieszczonych między innymi w Alfred Hitchcock's Mystery Magazine, Ellery Queen's Mystery Magazine, The Blue Religion i Ice Cold. Jego utwory były nominowane do Bram Stoker Award, Edgar Award i ITW Thriller Award. Od 2001 roku prowadzi rubrykę "News from the Dead Zone" w każdym numerze pisma Cemetery Dance. Nie ma nic przeciwko lataniu, ale nie obraziłby się, gdyby ktoś wynalazł urządzenie do teleportacji. Mieszka z żoną w Teksasie.
Czy możesz nam przybliżyć jak narodził się pomysł na antologię opowiadań tematycznie powiązanych z lataniem?
Stephen King wpadł na pomysł antologii podczas kolacji, którą organizowało jego biuro przed premierą filmowej adaptacji "Mrocznej Wieży". Wiele osób zostało zaproszonych do udziału, w tym ja i Richard Chizmar - wydawca w Cemetery Dance Publications, a także kilka osób z wytwórni Sony (producenci filmu) oraz Robin Furth - asystentka i researcherka Kinga. Wielu z nas przyleciało z całego kraju i wszyscy, jak się wydawało, chętnie opowiadali o swoich przygodach podczas lotu do Bangor w stanie Maine. Nawet restauracja, w której odbywał się obiad, znajdowała się naprzeciwko wejścia na lotnisko. Po rozmowie z kilkoma uczestnikami Steve zbliżył się do Richa Chizmara, który siedział obok mnie i powiedział, że właśnie wpadł na pomysł antologii - zbioru wszystkich przerażających opowieści o lataniu. Wspomniał kilka tytułów, a następnie powiedział do Richa: "Możesz to opublikować. Będę potrzebował pomocy w znalezieniu kolejnych historii" - kontynuował. Potem spojrzał na mnie. "To będzie twoja praca!". Właśnie tak "narodziła" się ta książka.
Jak wyglądała wasza współpraca? W jaki sposób wybieraliście opowiadania? Przeprowadziliście jakieś głosowanie, czy były między wami jakieś poważniejsze różnice zdań?
Steve i ja od razu wytypowaliśmy kilka historii. Niedawno przeczytał historię Arthura Conana Doyle'a, a ja od razu pomyślałem o historii Richarda Mathesona, która dwukrotnie została zaadoptowana do "Strefy Mroku". Kiedy wróciłem z podróży, zacząłem szukać innych opowiadań. Wkrótce odkryłem, że było dużo więcej "prawdziwych" historii o strasznych doświadczeniach związanych z lataniem niż krótkich opowiadań na ten temat! Nie musieliśmy odrzucać żadnych opowieści - głównym zadaniem było znalezienie wystarczającej liczby historii, by zrobić porządną kolekcję. Ten podgatunek jest dość ograniczony! Syn Steve'a, Owen, zasugerował historię Toma Bissella, którą prawie pominęliśmy. Poprosiłem o sugestie w mediach społecznościowych i odkryłem w ten sposób kilka innych opowiadań. Początkowo rozważaliśmy dołączenie "Langolierów" Steve'a, ale to bardziej nowela, a nie opowiadanie. Jest niemal tak obszerna jak nasza cała antologia. Potem Steve wpadł na pomysł nowej historii, która znacznie zwiększyła zainteresowanie antologią. Jego syn, Joe Hill, powiedział, że również ma coś dla nas, co stanowiło wspaniały dodatek do kolekcji. Nasza koncepcja "wszystkich przedruków" zmieniła się nieco, gdy składaliśmy zawartość. Trafił się jeden autor, który zdecydował, że nie chce umieścić swojego opowiadania w antologii. To była krótka, zabawna historia, która według mnie byłaby wspaniałym podsumowaniem zbioru. W tym samym czasie pracowałem nad esejem dla The Poetry Foundation na temat zamiłowania Kinga do poezji i odkryłem jego miłość do wiersza "Spadanie" Jamesa Dickey'a, który jest napisany z perspektywy stewardesy, która wyleciała z samolotu. Kiedy zapytałem Steve'a, czy uważa, że powinniśmy to uwzględnić, odpowiedział, że myślał dokładnie o tym samym. To była wspaniała współpraca, podczas której byliśmy po tej samej stronie.
Zdecydowaliście się na szeroką listę twórców, od klasyków takich jak sir Artur Conan Doyle czy Ambrose Bierce po współczesnych David J. Schow. Jaki obraz ludzkich lęków i podejścia do latania wyłania się z tego przekroju tekstów z ostatnich 100 lat?
Najstarsze historie dotyczyły technologii i nieodkrytych. "Groza przestworzy" mówi o tym, że piloci mogą znaleźć dziwne stworzenia w stratosferze, tak jak znaleźliśmy dziwne stworzenia w głębinach oceanu. Historia Bradbury'ego dotyczy tego, w jaki sposób technologia zmienia cywilizację, a gdy coś zostanie odkryte, nie ma już od tego odwrotu. Potem mamy opowieści o tym, jak używane są samoloty podczas wojny. Niedawno, zwłaszcza po 11 września, lęk dotyczy bardziej elementu ludzkiego. To, co ktoś może zrobić w samolocie, może spowodować problemy, na przykład, dla innych pasażerów. Ciekawie było zobaczyć, jak zmieniło się latanie - na przykład w historii Mathesona ludzie mogli jeszcze palić w samolotach, a główny bohater był w stanie wnieść broń w bagażu podręcznym.
Które z opowiadań zrobiło na tobie największe wrażenie, najbardziej tobą wstrząsnęło?
Jest dobry powód, dla którego otworzyliśmy antologię opowianiem "Ładunek" E. Michaela Lewisa. To subtelna historia, która trzyma się ciebie na długo po jej zakończeniu. Trudno wyobrazić sobie coś bardziej przerażającego niż uwięzienie w samolocie z dziesiątkami trumien, szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności towarzyszące tym zgonom. Wielu ludzi wymieniło tę historię jako jedną najbardziej efektownych. Kiedy Joe Hill przysłał nam pierwszy szkic "Jesteście wolni", stosunki między Koreą Północną i USA były bardzo napięte, więc wydawało się, że jest to historia "prosto z nagłówków", która mogłaby się wydarzyć w każdej chwili. Nadal ma tę moc. Szczególnie lubię "Lucyferze!" E.C. Tubba, ponieważ protagonista jest okropną osobą, ale pod koniec może być nam go trochę szkoda.
Jak dużo opowiadań odrzuciliście z różnych przyczyn, chociażby ze względu na ograniczenia objętościowe antologii? Czy mógłbyś polecić jakieś opowiadanie, które pasuje do antologii, a nie znalazło się w niej?
Jak wspomniałem wcześniej, nie mieliśmy zbyt wielu historii do wyboru i nie odrzucaliśmy niczego, co znaleźliśmy. Skończyliśmy z dość różnorodnym zbiorem opowieści, od horroru, przez science fiction, aż po zagadkę morderstwa, co według mnie sprawia, że antologia jest jeszcze bardziej interesująca i nieco różni się od typowej antologii grozy. Od czasu opublikowania książki mieliśmy tylko jedną sugestię dotyczącą historii, którą moglibyśmy zamieścić, a jest to "Miejsce przy przejściu" autorstwa Ricka Hautali, które po raz pierwszy pojawiło się w magazynie Cemetery Dance w 2012 roku. Nie mogę uwierzyć, że ta opowieść nam umknęła!
Czy możesz nam przybliżyć jak narodził się pomysł na antologię opowiadań tematycznie powiązanych z lataniem?
Stephen King wpadł na pomysł antologii podczas kolacji, którą organizowało jego biuro przed premierą filmowej adaptacji "Mrocznej Wieży". Wiele osób zostało zaproszonych do udziału, w tym ja i Richard Chizmar - wydawca w Cemetery Dance Publications, a także kilka osób z wytwórni Sony (producenci filmu) oraz Robin Furth - asystentka i researcherka Kinga. Wielu z nas przyleciało z całego kraju i wszyscy, jak się wydawało, chętnie opowiadali o swoich przygodach podczas lotu do Bangor w stanie Maine. Nawet restauracja, w której odbywał się obiad, znajdowała się naprzeciwko wejścia na lotnisko. Po rozmowie z kilkoma uczestnikami Steve zbliżył się do Richa Chizmara, który siedział obok mnie i powiedział, że właśnie wpadł na pomysł antologii - zbioru wszystkich przerażających opowieści o lataniu. Wspomniał kilka tytułów, a następnie powiedział do Richa: "Możesz to opublikować. Będę potrzebował pomocy w znalezieniu kolejnych historii" - kontynuował. Potem spojrzał na mnie. "To będzie twoja praca!". Właśnie tak "narodziła" się ta książka.
Jak wyglądała wasza współpraca? W jaki sposób wybieraliście opowiadania? Przeprowadziliście jakieś głosowanie, czy były między wami jakieś poważniejsze różnice zdań?
Steve i ja od razu wytypowaliśmy kilka historii. Niedawno przeczytał historię Arthura Conana Doyle'a, a ja od razu pomyślałem o historii Richarda Mathesona, która dwukrotnie została zaadoptowana do "Strefy Mroku". Kiedy wróciłem z podróży, zacząłem szukać innych opowiadań. Wkrótce odkryłem, że było dużo więcej "prawdziwych" historii o strasznych doświadczeniach związanych z lataniem niż krótkich opowiadań na ten temat! Nie musieliśmy odrzucać żadnych opowieści - głównym zadaniem było znalezienie wystarczającej liczby historii, by zrobić porządną kolekcję. Ten podgatunek jest dość ograniczony! Syn Steve'a, Owen, zasugerował historię Toma Bissella, którą prawie pominęliśmy. Poprosiłem o sugestie w mediach społecznościowych i odkryłem w ten sposób kilka innych opowiadań. Początkowo rozważaliśmy dołączenie "Langolierów" Steve'a, ale to bardziej nowela, a nie opowiadanie. Jest niemal tak obszerna jak nasza cała antologia. Potem Steve wpadł na pomysł nowej historii, która znacznie zwiększyła zainteresowanie antologią. Jego syn, Joe Hill, powiedział, że również ma coś dla nas, co stanowiło wspaniały dodatek do kolekcji. Nasza koncepcja "wszystkich przedruków" zmieniła się nieco, gdy składaliśmy zawartość. Trafił się jeden autor, który zdecydował, że nie chce umieścić swojego opowiadania w antologii. To była krótka, zabawna historia, która według mnie byłaby wspaniałym podsumowaniem zbioru. W tym samym czasie pracowałem nad esejem dla The Poetry Foundation na temat zamiłowania Kinga do poezji i odkryłem jego miłość do wiersza "Spadanie" Jamesa Dickey'a, który jest napisany z perspektywy stewardesy, która wyleciała z samolotu. Kiedy zapytałem Steve'a, czy uważa, że powinniśmy to uwzględnić, odpowiedział, że myślał dokładnie o tym samym. To była wspaniała współpraca, podczas której byliśmy po tej samej stronie.
Zdecydowaliście się na szeroką listę twórców, od klasyków takich jak sir Artur Conan Doyle czy Ambrose Bierce po współczesnych David J. Schow. Jaki obraz ludzkich lęków i podejścia do latania wyłania się z tego przekroju tekstów z ostatnich 100 lat?
Najstarsze historie dotyczyły technologii i nieodkrytych. "Groza przestworzy" mówi o tym, że piloci mogą znaleźć dziwne stworzenia w stratosferze, tak jak znaleźliśmy dziwne stworzenia w głębinach oceanu. Historia Bradbury'ego dotyczy tego, w jaki sposób technologia zmienia cywilizację, a gdy coś zostanie odkryte, nie ma już od tego odwrotu. Potem mamy opowieści o tym, jak używane są samoloty podczas wojny. Niedawno, zwłaszcza po 11 września, lęk dotyczy bardziej elementu ludzkiego. To, co ktoś może zrobić w samolocie, może spowodować problemy, na przykład, dla innych pasażerów. Ciekawie było zobaczyć, jak zmieniło się latanie - na przykład w historii Mathesona ludzie mogli jeszcze palić w samolotach, a główny bohater był w stanie wnieść broń w bagażu podręcznym.
Które z opowiadań zrobiło na tobie największe wrażenie, najbardziej tobą wstrząsnęło?
Jest dobry powód, dla którego otworzyliśmy antologię opowianiem "Ładunek" E. Michaela Lewisa. To subtelna historia, która trzyma się ciebie na długo po jej zakończeniu. Trudno wyobrazić sobie coś bardziej przerażającego niż uwięzienie w samolocie z dziesiątkami trumien, szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności towarzyszące tym zgonom. Wielu ludzi wymieniło tę historię jako jedną najbardziej efektownych. Kiedy Joe Hill przysłał nam pierwszy szkic "Jesteście wolni", stosunki między Koreą Północną i USA były bardzo napięte, więc wydawało się, że jest to historia "prosto z nagłówków", która mogłaby się wydarzyć w każdej chwili. Nadal ma tę moc. Szczególnie lubię "Lucyferze!" E.C. Tubba, ponieważ protagonista jest okropną osobą, ale pod koniec może być nam go trochę szkoda.
Jak dużo opowiadań odrzuciliście z różnych przyczyn, chociażby ze względu na ograniczenia objętościowe antologii? Czy mógłbyś polecić jakieś opowiadanie, które pasuje do antologii, a nie znalazło się w niej?
Jak wspomniałem wcześniej, nie mieliśmy zbyt wielu historii do wyboru i nie odrzucaliśmy niczego, co znaleźliśmy. Skończyliśmy z dość różnorodnym zbiorem opowieści, od horroru, przez science fiction, aż po zagadkę morderstwa, co według mnie sprawia, że antologia jest jeszcze bardziej interesująca i nieco różni się od typowej antologii grozy. Od czasu opublikowania książki mieliśmy tylko jedną sugestię dotyczącą historii, którą moglibyśmy zamieścić, a jest to "Miejsce przy przejściu" autorstwa Ricka Hautali, które po raz pierwszy pojawiło się w magazynie Cemetery Dance w 2012 roku. Nie mogę uwierzyć, że ta opowieść nam umknęła!