Konkurs #38 Z Kingiem na wakacje!
Zasady:
Nagrody:
Do wygrania są pojedyńcze egzemplarze powieści "Smętarz dla zwierzaków" (wydanie w twardej okładce), "Outsider", "Śpiące królewny". Nagrody zostały ufundowane przez wydawnictwo Prószyński.
Aby wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na dwa pytania:
- Konkurs trwa do 23 lipca 2019 godz 22:00:00 (decyduje data dotarcia e-maila)
- Odpowiedzinależy przesłać na adres kingowiec.pl@gmail.com przed upływem terminu.
- Z nadesłanych odpowiedzi zostaną nagrodzoneTRZY.
- Za wysyłkę nagród odpowiada portal kingowiec.pl. Wysyłka możliwa tylko na terenie Polski.
Nagrody:
Do wygrania są pojedyńcze egzemplarze powieści "Smętarz dla zwierzaków" (wydanie w twardej okładce), "Outsider", "Śpiące królewny". Nagrody zostały ufundowane przez wydawnictwo Prószyński.
Aby wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na dwa pytania:
1. Jaką książke Stephena Kinga zabrałeś/zabrałaś/zabierzesz na wakacje i dlaczego?
2. Twoje pierwsze skojarzenie z "Lato zepsucia" to... ?
Wybrane odpowiedzi (pisownia oryginalna):
Kamila:
1. Na wakacje zabralabym TALIZMAN. Jeszcze tego nie czytalam, wydaje mi sie, ze bedzie tam az nadto dobrej fantastyki(na stare lata zakochałam się w tym gatunku). Poza tym na półce od dawna stoi CZARNY DOM, który kiedyś dostałam od mamy. Nie czytalam, bo głupio zaczynać od drugiego tomu
2. Lato zepsucia? Ciężko. Jakos mi jedno do drugiego nie pasuje, cos jak błękitna czerwień [đ] . Lato to lato, czas radości, pięknej pogody, dni spędzanych na dworze. A zepsucie ma strasznie negatywny wydźwięk i jakos nie potrafię połączyć tych dwoch słów. Chyba za malo czytam, albo starość, nie radość i wyobraźnia juz nie ta [đ]
Magdalena:
Zabrałabym Bastion, a to z uwagi na postać mojego ulubionego złego, Randalla Flagga To można by rzec prawdziwy potwór. I właśnie dlatego tak go lubię. Werner Herzog zauważył kiedyś, ze "ocean byłby niczym bez czyhającego w jego ciemnościach potwora; byłby jak sen bez snów". Flagg jest bohaterem pojawiającym się w snach wielu bohaterów Bastionu. Można by powiedzieć, że jego istnienie dodaje ich snom charakterystycznego pieprzyku, inaczej byłyby one tylko bladymi cieniami samych siebie. Nietzsche z kolei radził walczącym z potworami "uważać by walka ta nie uczyniła ich takimi samymi potworami", ponieważ, jak twierdził, 'gdy spoglądasz w otchłań, ta zaczyna spoglądać również w ciebie". Czy naprawdę tak jest? Choć drużyna dobra z Boulder, zawsze grala czysto (w przeciwieństwie do Flagga), nie próbując go zabić za nic, tak jak on zabijał ludzi za nic,, ot, chocby za to, że chcieli uciec z Vegas. Gdyby było inaczej, stałby się takimi samymi potworami jak ich prześladowca gdyż jak napisał kiedyś Rick Riordan, "niekiedy śmiertelnicy mogą był bardziej potwornymi niż same potwory". Jakkolwiek trudno jest uwierzyć, ze ktokolwiek mógłby stać się bardziej potwornym niż Flagg. Niemniej jednak to walka z okrutnymi Flaggiem, pozwoliła odkryć walczącym zeń ludziom nowe pokłady siły i nieulękłośc w swoim sercu, potwierdzając tezę głoszoną przez Ricka Riordana w swoim "Złodzieju pioruna", ze "prawdziwy świat jest tam gdzie są potwory bowiem dopiero tam przekonujesz się ile jesteś wart". Randy Flagg z cała pewnością nie postrzegał siebie jako potwora gdybyśmy mogli go o to zapytać; nie, nie dostrzegał nic złego w fakcie, ze zabijał niewinnych ludzi - tu na myśl przychodzi mi Laini Taylor w "Córce dymu i kości", która opisuje w swej książce jak to "cecha potworów jest to, ze same się tak nie postrzegają", podając przykład smoka, który usłyszawszy krzyk "potwór", obejrzał się za siebie. Bardzo trudno było pokonać Flagga - jak to mówi ponownie przytaczany przeze mnie Rick Riordan, "potwory nie umierają; można je zabić ale nie umierają". Każdy lubi czytać o przygodach dobrych bohaterów walczacego ze swym nemezis, co można wytłumaczyć słowami Sapkowskiego, ze "ludzie lubią wymyślać potwory i potworności, sami sobie bowiem wydaja się wówczas mniej potworni". Susan Ee w swej książce "Angelfall. Penryn i Świat Po " zastanawia się czy "tak jak ptaki uczą latać swoje młode, czy małych potworów ie należy także nauczyć potworowatosci" i sądzę, ze był to właśnie ten przypadek - z Mrocznej Wieży, wiemy, że Flagg był zgwałcony jako młody chłopak, który w wieku 13 lat uciekł z domu. Jak bowiem pisze Jennifer Armentrout w swoim "Co przyniesie wieczność" "kształtuje nas ciąg wydarzeń, na które składają się zachowania rożnych ludzi" i jak zauważa Stephen King w swoim :"Lśnieniu" "to nieludzkie miejsca czynią z ludzi potwory". "Potwory kryją ostrzeżenie, ze to co uczyniło ich takimi, może przydarzyć się każdemu", jak twierdzi jeden z bohaterów cyklu "Gone. Zniknęli" Michaela Granta. Czy w odpowiednich okolicznościach potworem takim jak Flagg nie mógłby stać się każdy z nas gdyby posiadal tak jak on czarodziejskie moce? Jakkolwiek Anna Maria Nowakowska w swej 'Dziuni" zauważa, ze "prawdziwe potwory wyglądają jak ludzie", mając tu na myśli to, ze starają się one zachowywać pozory zachowywania się jak normalni, porządni obywatele, Flagg zdecydowanie nie sprawia wrażenia zwykłego człowieka.. Nawet jednak gdyby nie wyróżniał się w żaden sposób, jak ocenia Blair Holden w "Bad boy's girl", "nawet piękne potwory to w końcu potwory. Flagg istnieje tylko na kartach ksiażek Kinga, co jednak nie czyni go mniej prawdziwym i niebezpiecznym; wprost przeciwnie, jak bowiem zauważa jeden z bohaterów "Dnia trawy" Philippa Huffa, "potwory istnieją tylko w naszej głowie, ale to nie sprawia, ze są mniej prawdziwe".
Lato zepsucia to podtytuł do noweli Zdolny uczeń ze zbioru nowel Cztery pory roku :)
Tomasz:
Niestety ja wakacje mam juz za sobą - przeczytałem "Outsidera" i powróciłem do "Joyland". Jeśli miałbym jeszcze jakieś dni wolne, wyjazd nad morze lub jeziorko to zabrałbym ze soba jakiś zbiór opowiadań. Zapewne "Szkieletową załogę" aby jeszcze raz przeczytać "Cieśninę", "Szkołę przetrwania" (szkoda, że nie będzie tego odcinka w nowym "Creepshow") oraz "Babcię".
Lato zepsucia kojarzy mi się (w kontekście Kinga) z nowelą "Zdolny uczeń", chociaż ja zawsze wolałem "Jesień niewinności" ;)
Jak widzicie nie było złych odpowiedzi. Gratuluję - książki są już w drodze do Was.
2. Twoje pierwsze skojarzenie z "Lato zepsucia" to... ?
Wybrane odpowiedzi (pisownia oryginalna):
Kamila:
1. Na wakacje zabralabym TALIZMAN. Jeszcze tego nie czytalam, wydaje mi sie, ze bedzie tam az nadto dobrej fantastyki(na stare lata zakochałam się w tym gatunku). Poza tym na półce od dawna stoi CZARNY DOM, który kiedyś dostałam od mamy. Nie czytalam, bo głupio zaczynać od drugiego tomu
2. Lato zepsucia? Ciężko. Jakos mi jedno do drugiego nie pasuje, cos jak błękitna czerwień [đ] . Lato to lato, czas radości, pięknej pogody, dni spędzanych na dworze. A zepsucie ma strasznie negatywny wydźwięk i jakos nie potrafię połączyć tych dwoch słów. Chyba za malo czytam, albo starość, nie radość i wyobraźnia juz nie ta [đ]
Magdalena:
Zabrałabym Bastion, a to z uwagi na postać mojego ulubionego złego, Randalla Flagga To można by rzec prawdziwy potwór. I właśnie dlatego tak go lubię. Werner Herzog zauważył kiedyś, ze "ocean byłby niczym bez czyhającego w jego ciemnościach potwora; byłby jak sen bez snów". Flagg jest bohaterem pojawiającym się w snach wielu bohaterów Bastionu. Można by powiedzieć, że jego istnienie dodaje ich snom charakterystycznego pieprzyku, inaczej byłyby one tylko bladymi cieniami samych siebie. Nietzsche z kolei radził walczącym z potworami "uważać by walka ta nie uczyniła ich takimi samymi potworami", ponieważ, jak twierdził, 'gdy spoglądasz w otchłań, ta zaczyna spoglądać również w ciebie". Czy naprawdę tak jest? Choć drużyna dobra z Boulder, zawsze grala czysto (w przeciwieństwie do Flagga), nie próbując go zabić za nic, tak jak on zabijał ludzi za nic,, ot, chocby za to, że chcieli uciec z Vegas. Gdyby było inaczej, stałby się takimi samymi potworami jak ich prześladowca gdyż jak napisał kiedyś Rick Riordan, "niekiedy śmiertelnicy mogą był bardziej potwornymi niż same potwory". Jakkolwiek trudno jest uwierzyć, ze ktokolwiek mógłby stać się bardziej potwornym niż Flagg. Niemniej jednak to walka z okrutnymi Flaggiem, pozwoliła odkryć walczącym zeń ludziom nowe pokłady siły i nieulękłośc w swoim sercu, potwierdzając tezę głoszoną przez Ricka Riordana w swoim "Złodzieju pioruna", ze "prawdziwy świat jest tam gdzie są potwory bowiem dopiero tam przekonujesz się ile jesteś wart". Randy Flagg z cała pewnością nie postrzegał siebie jako potwora gdybyśmy mogli go o to zapytać; nie, nie dostrzegał nic złego w fakcie, ze zabijał niewinnych ludzi - tu na myśl przychodzi mi Laini Taylor w "Córce dymu i kości", która opisuje w swej książce jak to "cecha potworów jest to, ze same się tak nie postrzegają", podając przykład smoka, który usłyszawszy krzyk "potwór", obejrzał się za siebie. Bardzo trudno było pokonać Flagga - jak to mówi ponownie przytaczany przeze mnie Rick Riordan, "potwory nie umierają; można je zabić ale nie umierają". Każdy lubi czytać o przygodach dobrych bohaterów walczacego ze swym nemezis, co można wytłumaczyć słowami Sapkowskiego, ze "ludzie lubią wymyślać potwory i potworności, sami sobie bowiem wydaja się wówczas mniej potworni". Susan Ee w swej książce "Angelfall. Penryn i Świat Po " zastanawia się czy "tak jak ptaki uczą latać swoje młode, czy małych potworów ie należy także nauczyć potworowatosci" i sądzę, ze był to właśnie ten przypadek - z Mrocznej Wieży, wiemy, że Flagg był zgwałcony jako młody chłopak, który w wieku 13 lat uciekł z domu. Jak bowiem pisze Jennifer Armentrout w swoim "Co przyniesie wieczność" "kształtuje nas ciąg wydarzeń, na które składają się zachowania rożnych ludzi" i jak zauważa Stephen King w swoim :"Lśnieniu" "to nieludzkie miejsca czynią z ludzi potwory". "Potwory kryją ostrzeżenie, ze to co uczyniło ich takimi, może przydarzyć się każdemu", jak twierdzi jeden z bohaterów cyklu "Gone. Zniknęli" Michaela Granta. Czy w odpowiednich okolicznościach potworem takim jak Flagg nie mógłby stać się każdy z nas gdyby posiadal tak jak on czarodziejskie moce? Jakkolwiek Anna Maria Nowakowska w swej 'Dziuni" zauważa, ze "prawdziwe potwory wyglądają jak ludzie", mając tu na myśli to, ze starają się one zachowywać pozory zachowywania się jak normalni, porządni obywatele, Flagg zdecydowanie nie sprawia wrażenia zwykłego człowieka.. Nawet jednak gdyby nie wyróżniał się w żaden sposób, jak ocenia Blair Holden w "Bad boy's girl", "nawet piękne potwory to w końcu potwory. Flagg istnieje tylko na kartach ksiażek Kinga, co jednak nie czyni go mniej prawdziwym i niebezpiecznym; wprost przeciwnie, jak bowiem zauważa jeden z bohaterów "Dnia trawy" Philippa Huffa, "potwory istnieją tylko w naszej głowie, ale to nie sprawia, ze są mniej prawdziwe".
Lato zepsucia to podtytuł do noweli Zdolny uczeń ze zbioru nowel Cztery pory roku :)
Tomasz:
Niestety ja wakacje mam juz za sobą - przeczytałem "Outsidera" i powróciłem do "Joyland". Jeśli miałbym jeszcze jakieś dni wolne, wyjazd nad morze lub jeziorko to zabrałbym ze soba jakiś zbiór opowiadań. Zapewne "Szkieletową załogę" aby jeszcze raz przeczytać "Cieśninę", "Szkołę przetrwania" (szkoda, że nie będzie tego odcinka w nowym "Creepshow") oraz "Babcię".
Lato zepsucia kojarzy mi się (w kontekście Kinga) z nowelą "Zdolny uczeń", chociaż ja zawsze wolałem "Jesień niewinności" ;)
Jak widzicie nie było złych odpowiedzi. Gratuluję - książki są już w drodze do Was.