Fragment "Później" do przeczytania online
Podobnie jak w USA, polski wydawca udostępnił czytelnikom aż 20 pierwszych stron najnowszej powieści do przeczytania przed premierą.
PDF z fragmentem znajduje się TUTAJ
Nie lubię zaczynać od przeprosin – jest na to pewnie nawet jakaś zasada w stylu tej, że nie zaczyna się zdania od „więc” – ale po przeczytaniu prawie trzydziestu stron, które już napisałem, mam wrażenie, że muszę to zrobić. Chodzi o pewne słowo, którego stale używam. Od matki nauczyłem się wielu brzydkich wyrazów i (jak się wkrótce przekonacie) używałem ich od wczesnej młodości, ale to słowo do nich nie należy. Chodzi o „później”, w wyrażeniach takich jak „nieco później” albo „później dowiedziałem się”, albo „dopiero później zrozumiałem”. Wiem, że się powtarzam, nie mam jednak wyboru, ponieważ ta historia zaczyna się w czasach, kiedy jeszcze wierzyłem w Świętego Mikołaja i Wróżkę Zębuszkę (choć jako sześciolatek miałem już pewne wątpliwości). Dzisiaj mam dwadzieścia dwa lata, czyli jest później, prawda? Pewnie po czterdziestce – oczywiście pod warunkiem, że dożyję – wspomnę coś, co wydawało mi się zrozumiałe, kiedy byłem dwudziestodwulatkiem, i dotrze do mnie, że wielu rzeczy nie rozumiałem w ogóle. Zawsze jest jakieś później, teraz to wiem. Przynajmniej do śmierci. Bo wtedy wszystko inne jest już wcześniej.
Nazywam się Jamie Conklin i kiedyś wydawało mi się, że na Święto Dziękczynienia narysowałem tak pięknego indyka, że mucha nie siada. Później – zresztą niewiele później – okazało się, że było to raczej gówno, na którym muchy siadają. Czasami prawda jest do dupy. Myślę, że ta historia to horror. Posłuchajcie.
Nazywam się Jamie Conklin i kiedyś wydawało mi się, że na Święto Dziękczynienia narysowałem tak pięknego indyka, że mucha nie siada. Później – zresztą niewiele później – okazało się, że było to raczej gówno, na którym muchy siadają. Czasami prawda jest do dupy. Myślę, że ta historia to horror. Posłuchajcie.
PDF z fragmentem znajduje się TUTAJ
opublikowano: 2021-02-20 01:05:00