"Dallas '63" - od pomysłu do serialu

11-22-63 - plakat


Na początku miało być "Split Track". Pomysł na powieść o podróżniku w czasie zmieniającym przyszłość, wpadł do głowy młodego pisarza w 1973 roku, jednak świadomość, że podłoże historyczne będzie wymagało ogromnej pracy badawczej spowodowało odłożenie pomysłu.

"Moje umiejętności w tamtym czasie nie były całkowicie dojrzałe. Nie byłem gotowy na podjęcie projektu tak dużego i bazującego na faktach, zależnego od badań historycznych" - powiedział w wywiadzie w 2011 roku.

Ponadto, King uważał, że zdarzenie wokół którego chciał zbudować pomysł mogło być zbyt świeże w pamięci Amerykanów.

Minęło niemal 40 lat zanim pomysł ponownie przebił się w podświadomości pisarza. W tym czasie King miał za sobą już dwie powieści, których pomysły tkwiły w jego głowie od lat. Pierwszą był "Blaze" wydany w 2007 roku, powieść która tak naprawdę narodziła się na długo przed publikacją "Carrie". Podobnie było w przypadku, jak dotąd najdłuższej książki pisarza, "Pod kopułą", która pierwotnie narodziła się pod tytułem "The Cannibals".

King nigdy nie przejmował się zdradzaniem czytelnikowi fabuł czy zakończeń powieści. Nie uznaje czegoś takiego jak spojler, a za coś takiego można uznać jego pierwsze słowa o swoim pomyśle, które można było przeczytać w magazynie "Marvel Spotlight" w styczniu 2007 roku, wydanym w ramach promocji serii komiksowej na podstawie cyklu "Mroczna Wieża". W "Otwartym liście od Stephena Kinga" czytamy:

"Chętnie napisałbym opowiadanie o podróży w czasie: facet znajduje restaurację, w której zawsze jest ten sam dzień 1958 roku. Pewnego dnia przenosi się tam i zostaje. Porzuca swoje życie w 2007 roku. Po co? Aby zaczekać na 22 listopada 1963 roku i powstrzymać Lee Harveya Oswalda. Robi to i jest pewien, że właśnie NAPRAWIŁ ŚWIAT, lecz gdy wraca do swego 2007 roku, świat jest nuklearnym pobojowiskiem. Niedobrze bawić się z Ojcem Czasem. Tak więc musi wrócić i powstrzymać sam siebie... tylko, że otrzymał śmiertelną dawkę promieniowania, więc jest to wyścig z czasem"[1].
 
11-22-63 - okładka USA


Oficjalnie książka została zapowiedziana 2 marca 2011 roku na oficjalnej stronie Stephena Kinga.

W przeszłości zdarzało się, że King często popełniał proste błędy techniczno-historyczne (Plymouth Fury '58 był samochodem dwudrzwiowym), ale tym razem mocno przyłożył się do badania tła swojej historii. Wraz z researcherem Russ'em Dorr'em przebrnęli przez dziesiątki dokumentów i publikacji historycznych. Odwiedzili Dallas, domy Oswalda i generała Walkera oraz słynny magazyn. Zweryfikowali nawet takie rzeczy jak zmieniające się ceny piwa czy strzyżenia oraz samodzielnie przeanalizowali słynny film Zaprudera.

Oprócz faktów historycznych, zbadali też popularne teorie spiskowe dotyczące zamachu. Powszechna w USA niepewność co do przebiegu zamachu znalazła też odzwierciedlenie w samej książce. Bohater najpierw musi zweryfikować, czy Oswald rzeczywiście działał sam, aby później skutecznie zapobiec zamachowi.

Przy swoich badaniach King pracował też z Doris Goodwin, która napisała kilka książek o prezydentach USA oraz była osobistą asystentką prezydenta Lyndona B. Johnsona. Jako osoba doskonale znająca ówczesne realia polityczne podsunęła Kingowi kilka pomysłów jak mogłyby się potoczyć losy USA i świata, gdyby prezydent Kennedy nie zginął w Teksasie.

Dużo czasu podczas przygotowań King poświęcił na badanie przeszłości Lee Harvey Oswalda. To co odkrył była dość niepokojące: "Jego życie dominowała matka. Lee spał z nią w jednym łóżku do ukończenia 11 roku życia, a do czasu 13 urodzin w domu panował cotygodniowy rytuał, podczas którego musiał się rozebrać a ona oceniała czy już staje się mężczyzną". Według Kinga znalazło to duże odzwierciedlenie w jego stosunku do przyszłej żony, Mariny: "Kiedy poślubił Marinę, najwyraźniej bardzo ją kochał, a mimo to ją bił. Ona nie znała angielskiego, a jemu nie zależało aby się nauczyła języka, bo samemu znając rosyjski mógł całkowicie ją kontrolować".


1 czerwca 2011 opublikowano online siedmiostronicowy fragment książki, a w październiku udostępniono fragment książki w wersji audio oraz tekstowej w papierowej wersji magazynu Enterntainment Weekly.

Książka ukazała się 8 listopada 2011 roku (również w Polsce) i od razu trafiła na listę bestsellerów New York Times'a, gdzie utrzymywała się przez 16 tygodni.

Powieść została przyjęta bardzo dobrze zarówno wśród krytyków jak i fanów. King żartował, że duży wpływ na to ma zakończenie, które jest główną zasługa jego syna Joe'go, który zasugerował takie zakończenie. Jako dowód, w styczniu 2012 roku opublikował na swojej stronie pierwotne zakończenie powieści.

Fabuła książki została zbudowana wokół zagadnienia związanego z podróżami w czasie, w celu zmiany istotnych wydarzeń i wpływu jaki mają te zmiany na przyszłość. Ten konkretny koncept podróży w czasie przez portal łączący z konkretnym miejscem w czasie, takie drzwi produkcji North Central Positronics, był już znany fanom "Mrocznej Wieży". Ponadto, pomysł uratowania JFK również został wspomniany w sadze, a dokładniej w "Wilkach z Calla", gdy ojciec Calahan opowiada o swoim "przejściu" i Czarnej Trzynastce:

"...zawsze zastanawiano się, czy jego zabójca działał sam, czy też był tylko jednym z wielu spiskowców. I czasem budzę się w środku nocy i myślę: Dlaczego nie pójdziesz i nie sprawdzisz? Czemu nie staniesz przed tymi drzwiami ze szkatułką w dłoniach, myśląc "Dallas, dwudziestego drugiego listopada tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego trzeciego roku"? Gdybyś to zrobił, te drzwi otworzyłyby się i wpuściły cię tam, tak jak posiadacz wehikułu czasu z powieści pana Wellsa. I może mógłbyś zmienić bieg wydarzeń. Jeśli w dziejach Ameryki był jakiś decydujący moment, to z pewnością ten. Zmieniając go, zmieniłbyś wszystko, co było potem. Wietnam... zamieszki na tle rasowym... wszystko.
- Jezu - powiedział z szacunkiem Eddie. Ten pomysł, jeśli nawet nie budził entuzjazmu, to z pewnością zasługiwał na szacunek. Można go było postawić w jednym szeregu z jednonogim kapitanem uganiającym się za białym wielorybem. Pere... a gdybyś tego dokonał i zmienił wszystko na gorsze?
- Jack Kennedy nie był złym człowiekiem - stwierdziła chłodno Susannah. - Jack Kennedy był dobrym człowiekiem.
Wielkim.
- Być może. Tylko że wiesz co? Sądzę, że właśnie wielcy ludzie popełniają największe błędy. A ponadto pewnie załatwiłby go jakiś naprawdę zły człowiek. Na przykład jakiś Łowca Wielkiej Trumny, który wcześniej nie miał okazji, ponieważ uprzedził go Lee Harvey Oswald lub ktoś inny."


Sam King jednak odcina się od włączania książki do kanonu "Mrocznej Wieży". W wywiadzie telefonicznym udzielonym w 2012 roku na pytanie, czy po zakończeniu prac nad cyklem, nadal odczuwa wewnętrzną potrzebę do nawiązywania do swojego magnus opus:

"Zdecydowanie czułem to pracując '11/22/63'. (...) Człowiek z Ĺťółta Kartą mówi coś w stylu: 'Wydaje wam się, że niczego nie zmieniacie, ale w rzeczywistości zmieniacie wszystko I cała struktura wszechświata się przewraca'. W tym momencie pomyślałem sobie, że mógłbym z łatwością nawiązać do 'Mrocznej Wieży' w sposób, którego chciałem uniknąć. Chciałem, aby ta książka była całkowicie samodzielna, sądzę, że z powodu jej historycznych korzeni"[2].

Nie do końca jednak potrafił się powstrzymać. W książce trafimy na samochody Takuro Spirit, jest z katastrof, wybuch reaktora, miał miejsce 19 czerwca 1999 roku - w dniu, w którym King został potrącony przez samochód.

11-22-63Dallas 63 - okładka alternatywna


W sierpniu 2011, jeszcze przed publikacją książki, prawa do jej ekranizacji kupił Jonathan Demme, reżyser filmów takich jak "Milczenie owiec" czy "Kandydat". Zgodnie z umową, King miał prawo weta do każdego aspektu produkcji - od scenariusza po obsadę. Demme od początku nie był pewny jaką formę będzie miał jego film, ale chciał zrobić film kinowy.

"W '11/22/63' jest tuzin filmów. Znajdziemy ten jeden, który uznamy za najlepszy. Stephen jest otwarty na pomysły. Książka to książka. Film będzie czymś innym. Praca z nim to świetna zabawa" - mówił Demme w wywiadzie.

Szybko okazało się, że współpraca wcale nie była taka dobra. W grudniu 2012 roku Demme odpuścił projekt mówiąc, że nie mógł dojść z Kingiem do porozumienia w sprawie wątków powieści, które powinny znaleźć się w filmie: "Uwielbiam pewne fragment książki bardziej niż Stephen. Jesteśmy przyjaciółmi i świetnie się bawiłem podczas pracy nad scenariuszem, ale zbyt różniliśmy się w kontekście tego co powinno znaleźć się w scenariuszu, a co nie".

W niedawnym wywiadzie King potwierdza powody zarzucenia tego projektu.

"Był dość nieugięty i bardzo chciał zrobić film kinowy. Ja powiedziałem: 'Jon, nie jestem przekonany. To jest dość długie i skomplikowane'. Robienie z tego filmu to jak upychanie walizki. Próbujesz i dopychasz wszystko, ale zawsze coś wypada. W końcu popatrzyliśmy na siebie i stwierdziliśmy: 'Nic z tego nie będzie'".

Niedługo później projekt trafił w ręce J.J. Abramsa: "Moje zaangażowanie rozpoczęło się po telefonie Stephena Kinga, który spytał mnie czy chciałbym się zaangażować. Bardzo podobała mi się książka i on o tym wiedział." - powiedział Abrams w jednym z wywiadów.

Mniej więcej w tym samym czasie na książkę trafił James Franco, który po lekturze wykorzystał swoje kontakty, aby spytać pisarza o prawa do ekranizacji. Według słów Franco King odpisał: "Oh, bardzo chciałbym z tobą pracować, ale J.J. Abrams ma prawa do ekranizacji i właśnie pracuje nad serialem dla Hulu".

Aktor pomyślał, że nie będzie w stanie pobić Abramsa więc skończyło się na napisaniu krótkiego essey'u dla magazynu Vice, w którym znalazła się wielka pochwała powieści i kilka słów goryczy dotyczących faktu, że "Abrams dostaje wszystko". Tekst jakoś musiał trafić do reżysera, który zainicjował krótką i treściwą konwersację:
Abrams: "Uwielbiam w tej książce to samo co ty. Robię na jej podstawie serial, chciałbyś w nim zagrać Jake'a?"
Franco: "Jestem chętny jeśli tylko będę mógł coś wyreżyserować".
Abrams: "Ĺťaden problem".

Stephen-King-na-planie-Dallas-63


Za scenariusz 8 odcinkowego serialu odpowiada Bridget Carpenter, dla której najtrudniejszym elementem do przeniesienia była relacja czytelnika z główny bohaterem. "Czytając książkę, jesteś w głowie Jake Eppinga i znasz jego prywatne myśli. Jeśli nie chcesz używać nakładanego narratora, a ja nie chcę, to masz ograniczone możliwości. Jeśli nie słyszysz czyichś myśli, to po prostu patrzysz na przystojnego mężczyznę patrzącego się w okno."

Scenarzystka znalazła rozwiązanie na swój problem. Wykorzystał do tego postać Billa Turcotte'a, którego uczyniła pomocnikiem Jake'a. "To było genialne ze strony Bridgett" - uważa King. - "Oni ze sobą rozmawiają, a my ich słuchamy".

Materiał książkowy, nad którym pracowali twórcy, wymagał pewnych wyrzeczeń i zmian. Najbardziej istotnymi i zauważalnymi z perspektywy osoby, która czytała książkę, są te związane z miejscami i czasem. Tajemnicze przejście w barze Al'a przenosi Jake'a do 1960 roku (a nie jak to było w książce do 1958). Carpenter zrezygnowała też całkowicie ze scen w miasteczku Derry, gdzie Jake spotkał się z młodymi bohaterami powieści "To" niedługo po ich pierwszym starciu z Pennywise'm. "To nie popychało fabuły do przodu" - tłumaczy swoją decyzję. - "Widzowie mogą być trochę zawiedzeni, ale mamy tak dużo nawiązań do Stephena Kinga, że mam nadzieję im to wynagrodzić".

Podobnie jak w czasie, gdy projektem zajmował się Demme, Stephen King miał prawo weta podczas produkcji, ale jak sam przyznaje nigdy go nie zastosował. Bridget Carpenter jest bardzo zadowolona ze współpracy: "Przeczytał każdą wersję scenariusza i obejrzał każde ujęcie. Był wielkim wsparciem. To naprawdę niesamowite: On pisze niemal jedną książkę miesięcznie, a potem dzwoni do mnie i pyta: 'Oglądałaś 'Mr Robot'? Jest naprawdę dobry'. Kiedy on znajduje na to czas? To szalone!".


Wszystkim bardzo odpowiadała wolność jaką zapewniła formuła seriali Hulu. Jako twórcy nie musieli podporządkowywać się reżimowi 45 minutowych odcinków z cliffhangerami co 7 minut wymaganymi przez pasma reklamowe. Dzięki temu każdy z odcinków może mieć długość dopasowaną do aktualnych potrzeb fabularnych bez przymusu wycinania dodatkowych scen, aby zmieścić się w przewidzianym czasie. Jedynym warunkiem jaki postawiła stacja była forma premiery. King chciał aby wzorem platformy Netflix udostępnić wszystkie 8 odcinków jednego dnia. Jednak stacja postawiła na swoim i serial będzie emitowany w każdy poniedziałek.

Telewizyjna premiera już 15 lutego 2016, a mieszkańcy Bangor, mieście w którym King spędził większość życia i które jest pierwowzorem książkowego Derry, w ratio WKIT należącym do Kingów, można jeszcze wygrać wejściówki na specjalny pokaz premierowy na wielkim ekranie, który odbędzie się w lokalnym kinie..


[1] Fragment "Listu otwartego Stephena Kinga" w tłumaczeniu Zbigniewa A. Królickiego
[2] Fragment książki "Mroczna Wieża V: Wilki z Calla" w tłumaczeniu Zbigniewa A. Królickiego
 

Zapowiedzi

2019-09-26

"Creepshow"

2019-10-04

"W wysokiej trawie"

2019-10-23

"Castle Rock"

2019-11-08

"Doctor Sleep"

Social Media
STRONA NA SKRÓTY: